poniedziałek, 26 grudnia 2011

Afrodyzjak.

Całe życie marzyłam o prysznicu, choć oczywiście jak na złość miałam wielką wannę, której nienawidziłam napełniać. Kąpiele nie dają mi zbyt wiele radości choć wiem,że mają wielu fanów. Ja zdecydowanie wolę szybki prysznic. Jednak szybki prysznic w wannie to nie to samo co w kabinie więc zdarza mi się wziąć długą kąpiel,ale jak kąpiel to tylko wielką pianą.

Produktem który umila mi ten czas i tworzy mnóstwo białej piany jest olejek do kąpieli firmy BIELENDA. Jestem szcześliwą posiadaczką wersji różowej.

 
- Zalety -
  •  przepiękny zapach, Piżmo & Jaśmin - chyba możecie sobie wyobrazić jak fenomenalny zapach mamy w całej łazience, dodatkowo na skórze nie jest intensywny, to dla mnie plus bo nie gryzie się z perfumami
  • ogromna piana, miałam okazję używać kilku takich specyfików i żaden nie tworzył takiej ogromnej ilości piany, zabawa gwarantowana! 
  • poręczne opakowanie, łatwo się nim posługuję
  • stosunek ceny do wielkości - 13 zł - 400 ml !
                                                                 
                                                                     - Wady -
  • olejek ?! to zwykły żel, producent obiecuje nawilżenie ale to oczywista bzdura.
  • oprócz miłych doznań nie robi nic, nie pielęgnuje, nie natłuszcza.

Generalnie to fajny produkt dla zmysłów, nie dla ciała. Idealny na zimowe wieczory, relaksujące i długie kąpiele gdyż piana nie opada i można się nią bawić godzinami, nawet jeżeli nie lubimy leżeć w wannie. Polecam!

1 komentarz:

  1. Z tego co piszesz brzmi zachęcająco, może się skuszę przy następnej wizycie w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń